sugestie
Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal Matt Metal



Matt Metal

Stronę aktualnie przegląda: 198 użytkowników
Ogłoszeń w serwisie: 385412
Godzina: 01:49
  • foto
    Praca dla kierowcy Blackpool | Praca dla...
  • foto
    Odzyskiwanie odszkodowań BLACKPOOL  | do...
  • foto
    Polski sklep meblowy BLACKPOOL| Polskie ...
  • foto
    Pożyczki chwilówki BLACKPOOL - UK
  • foto
    Porady prawne Blackpool. Bezplatne porad...
  • foto
    koncert Lady Pank BLACKPOOL,koncert Perf...
  • foto
    Polska przychodnia BLACKPOOL| polski lek...
  • foto
    Polonia w BLACKPOOL. Polacy w BLACKPOOL....
  • foto
    Polskie biuro odszkodowań BLACKPOOL| ube...
  • foto
    Kremacja w Angli BLACKPOOL|przewoz proch...
Aktualności Polonia24
Zjednoczeni w cierpieniu
Zjednoczeni w cierpieniu
Podczas mojej ostatniej niedzielnej wizyty w kościele Matki Bożej Królowej Apostołów, podczas kazania Paul McAleenan, biskup Hertfordshire, mówił o znaczeniu bycia „Pielgrzymem Nadziei”. Nasza globalna rodzina przechodzi obecnie przez wiele wyzwań i zgadzam się, że dzisiejszy świat potrzebuje dużo optymizmu i światła. Religijne czy nie, Święta Bożego Narodzenia to często dobry czas na wyłączenie się, spędzenie czasu z bliskimi i naładowanie baterii przed powrotem do codziennej rutyny. Błyszcząca choinka, prezenty, ciche melodie kolęd przenoszą dorosłych w świat dzieciństwa, a dzieci wzbogacają o doświadczenia, do których zawsze chętnie będą wracać we wspomnieniach. W czasie, gdy wszyscy przygotowujemy się do Świąt Bożego Narodzenia, jedna z polskich rodzin w Hatfield otrzymała poważną diagnozę raka swojej córki. Laura, która ma zaledwie 7 lat, jest bardzo radosnym i energicznym dzieckiem, uczęszcza do Ryde School w Hatfield, a także do Polskiej Szkoły Sobotniej. Wszyscy byliśmy zszokowani i bardzo zasmuceni tą tragiczną wiadomością, jednak wsparcie dla Laury i jej rodziny było od początku niesamowite. Uważam to za dość fascynujące. Z najlepszymi intencjami w sercu, jako ludzie przechodzimy przez różne „fazy interpersonalne” i nie zawsze łatwo jest budować mosty i znaleźć kompromis. Niemal bez wysiłku stajemy się nieco rozczarowani lub pesymistyczni. Jednak bardzo często, gdy my lub ktoś nam bliski doświadcza choroby lub cierpienia, mamy niesamowitą zdolność do dawania z siebie wszystkiego, aby pomóc w konkretnej sytuacji lub rodzinie. W takich chwilach, przez pryzmat nadziei, jesteśmy w stanie zapewnić bardzo potrzebne wsparcie duchowe i praktyczne oraz pocieszyć naszych przyjaciół, kolegów czy sąsiadów. Ludzie często mówią, że muzyka jednoczy. To prawda, nie trzeba mówić w konkretnym języku, aby cieszyć się muzyką. Bezpośrednim rezultatem corocznej polsko-angielskiej Mszy Świętej było powstanie nowego Chóru, który składa się z lokalnych osób reprezentujących Polskę, Chorwację, Białoruś, Walię i Anglię. Tak, dyrygent Chóru jest obywatelem Wielkiej Brytanii! Zapewne nie wszyscy wiedzą, że polskie kolędy są jednymi z najpiękniejszych pod względem treści i melodii. Co więcej, w porównaniu z innymi narodami, Polacy posiadają największą liczbę tych kolęd, które są cennym skarbem w naszym dziedzictwie kulturowym. Tak zrodził się pomysł zorganizowania Polskiego Nabożeństwa Kolędowego. Wydarzenie koordynowała Polska Szkoła Sobotnia. Kiedy polska społeczność dowiedziała się o diagnozie raka Laury, postanowiliśmy zadedykować jej koncert i zebrać fundusze dla niej i jej rodziny. Koncert kolęd dla Laury przerósł oczekiwania organizatorów - wzięło w nim udział 200-300 osób. W Polsce mówi się, że kto śpiewa, dwa razy się modli. To był bardzo piękny i wzruszający wieczór. Modlitwa, śpiew, intensywna kontemplacja sprawiły, że cały wieczór był niezwykły. Podczas koncertu czuć było silną obecność Boga, namacalne poczucie wspólnoty i głębokiej jedności z Laurą i jej rodziną. Głęboka radość, wdzięczność mieszały się z chwilami smutku i żalu. Wielu z nas opuściło kościół bez słów. Trudno było opanować emocje. Tylko po koncercie zebrano łącznie ponad 1400 funtów. To prawda, że bezinteresowne czyny mogą przenosić góry. Cała kongregacja parafialna jest również “pielgrzymami nadziei”, maszerującymi z rodziną Gap w tych trudnych miesiącach. Paulina, Mama Laury, powiedziała pod koniec nabożeństwa: „Głęboko wierzymy, że Bóg czuwa nad Laurą i wkrótce wygra ona swoją walkę z tą bardzo trudną chorobą, a nasze życie wróci do normy i Laura będzie mogła wrócić do szkoły i spotykać się ze swoimi przyjaciółmi”. Jeśli ktoś chce wesprzeć Paulinę i jej rodzinę, może to zrobić klikając: www.gofundme.comCzytaj na www.polonia24.uk
Polonia24.uk
Między nauką a kulturą – jak dr Sebastian Leśniewski łączy pracę nauczyciela z pasją do polskości
Między nauką a kulturą – jak dr Sebastian Leśniewski łączy pracę nauczyciela z pasją do polskości
Człowiek, który w swoim życiu łączy pasję do nauki z głęboką wiarą w wartość edukacji. Jako nauczyciel języka angielskiego i lingwista nie tylko kształci młodych ludzi, ale też nieustannie sam rozwija swoje umiejętności. Jego ścieżka zawodowa to historia o niekończącej się podróży, w której każda lekcja staje się okazją do nauki – zarówno dla uczniów, jak i dla niego samego. Jako wykładowca na Bloomsbury Institute w Londynie oraz prezenter audycji Polish Waves w Cambridge Radio, łączy różne światy – akademicki, kulturowy i medialny – tworząc przestrzeń do dialogu i wymiany doświadczeń. W wywiadzie, który przeczytacie, dzieli się swoimi przemyśleniami o roli nauczyciela, pasji do języków oraz o tym, jak ważne jest, by nieustannie dążyć do rozwoju, nie zadowalać się osiągniętymi celami, ale szukać nowych wyzwań. Jego historia to opowieść o edukacji jako procesie, który trwa przez całe życie, o czerpaniu z wiedzy innych, ale także o tym, jak ważne jest pozostanie otwartym na to, co nieznane. Dr Sebastian Leśniewski, urodzony w Słupsku, z wykształcenia nauczyciel języka angielskiego i lingwista. Od 2007 roku mieszka w Cambridge, gdzie obecnie pracuje jako Senior Lecturer w Bloomsbury Institute London. Od 2014 roku współprowadzi polską audycję Polish Waves w lokalnej stacji Cambridge Radio. Prywatnie jest tatą prawie 6-letniej córeczki.  Co najbardziej inspiruje Cię w pracy ze studentami i młodymi ludźmi na ich edukacyjnej drodze? Inspiruje mnie fakt, że sam się rozwijam – ucząc innych, ja także zdobywam nową wiedzę. Mój pierwszy zawód to nauczyciel języka angielskiego – zacząłem uczyć jeszcze na drugim roku studiów. Nauka języka obcego to proces, który właściwie nigdy się nie kończy. Kiedy uczyłem innych angielskiego, sam doskonaliłem swoje umiejętności językowe. Jako wykładowca prowadzę moduły, które wymagają ode mnie ciągłego douczania się. Dzięki temu jeszcze bardziej rozumiem, że aby coś dobrze i jasno wytłumaczyć, trzeba samemu najpierw to dokładnie zgłębić. Przez kilka lat uczyłem modułu Critical Thinking, co było dla mnie bardzo satysfakcjonujące i rozwojowe. Poznałem bliżej wiele zagadnień, które na pierwszy rzut oka wydają się proste, ale przy głębszym wniknięciu okazują się złożone. Na przykład, czym jest argument, jak rozpoznać błędy w argumentacji (flaws in argumentation), czym jest analogia, jak ją analizować, kiedy jest uzasadniona, a kiedy staje się nadużyciem. Bardzo cenię pytania od studentów, ponieważ to one często uświadamiają mi, że sam czegoś do końca nie rozumiem. Dzięki nim mogę także lepiej poznać sposób myślenia moich studentów. Co najbardziej cenisz w bezpośrednim kontakcie ze studentami? Inspiruje mnie kontakt z ludźmi. W trakcie mojej kariery miałem okazję pełnić różne role, na przykład funkcję Director of Studies, która wiązała się z większą ilością pracy biurowej. Wtedy zauważyłem, że prowadzenie zajęć ze studentami daje mi znacznie więcej satysfakcji i jest dla mnie formą odpoczynku. (uśmiech) Nawet po ponad dwudziestu latach pracy wciąż czerpię przyjemność z bycia w sali lekcyjnej. To uczucie może wynikać z mojego dawnego zamiłowania do aktorstwa – prowadzenie zajęć jest dla mnie swego rodzaju występem. To niesamowite, że mam przed sobą grupę ludzi, którzy płacą, aby mnie słuchać. Twoje słowa do głębi mnie poruszają, ponieważ sama kiedyś użyłam porównania pracy nauczyciela do bycia aktorem w swoim małym teatrze. Musisz przecież nie tylko przekazać wiedzę, ale pozyskać uwagę/ zainteresować tematem, by ta edukacyjna magia się zadziała i dobrze byłoby zainspirować swoich uczniów/ studentów. W pracy nauczyciela najbardziej inspiruje mnie świadomość, że mogę mieć wpływ na życie innych ludzi. Każdy z nas potrafi wskazać nauczyciela, który wywarł na nas duży wpływ – pozytywny lub negatywny. Na przykład ktoś nie lubi geografii, ponieważ miał nauczyciela, który nie potrafił zainteresować tym przedmiotem, albo przeciwnie – dzięki świetnemu nauczycielowi pokochał historię czy literaturę. Od czasu do czasu otrzymuję sygnały, że udało mi się pozytywnie wpłynąć na życie moich studentów. To dla mnie bardzo motywujące i budujące. Jakie momenty w Twojej karierze były dla Ciebie szczególnie wyjątkowe i zapadły Ci w pamięć? Na pewno jednym z najważniejszych momentów w mojej karierze był przyjazd do Wielkiej Brytanii. Zaczynałem uczyć w 2002 roku, a w 2007 roku, po pięciu latach pracy w szkole językowej w Słupsku, zdecydowałem się na przeprowadzkę. Jako nauczyciel angielskiego zawsze myślałem, że warto byłoby spędzić trochę czasu w Anglii, żeby zanurzyć się w języku i kulturze. Krótkie, tygodniowe wyjazdy turystyczne do Wielkiej Brytanii były zbyt ograniczone – nie dawały prawdziwej okazji, by regularnie używać języka w konkretnych sytuacjach. Dopiero życie na miejscu, z koniecznością załatwiania codziennych spraw, pisania pism, uczestniczenia w rozmowach kwalifikacyjnych czy wykonywania obowiązków zawodowych, pozwala na pełne doświadczenie i praktyczne opanowanie języka. Czy trudno było Ci znaleźć pracę w zawodzie? Gdy przyjechałem w 2007 roku, początkowo wydawało mi się, że niemożliwe będzie znalezienie pracy jako nauczyciel angielskiego, ponieważ nie jestem native speakerem. Sądziłem, że w Anglii jest mnóstwo rodzimych użytkowników języka, którzy automatycznie mieliby przewagę. Jednak szybko okazało się, że bycie native speakerem to jedno, a bycie dobrym nauczycielem – coś zupełnie innego. Bycie non-native teacher ma swoje zalety. Osoby, które uczą angielskiego, a same przeszły proces nauki tego języka, mogą być realistycznym wzorem dla swoich uczniów. Większość ludzi uczących się angielskiego nie dąży do brzmienia jak Hugh Grant – to cel raczej mało osiągalny. Natomiast mogą opanować język tak dobrze, jak ich nauczyciel, który jest non-native speakerem. Poza tym nauczyciel, który sam uczył się języka, lepiej rozumie trudności, jakie napotykają jego uczniowie. Przebycie tej samej drogi sprawia, że potrafi skuteczniej wyjaśniać zawiłości gramatyki, wskazywać na typowe problemy i dostosowywać metody nauczania do potrzeb uczniów. Zrozumiałem też, że ważne jest uświadomienie sobie własnych atutów. Jako nauczyciele non-native mamy pewne przewagi nad native speakerami. Niemniej jednak nie wolno popadać w samozachwyt – trzeba stale pracować nad swoim językiem, poszerzać słownictwo, rozumieć niuanse, których w angielskim jest mnóstwo. Często dotyczą one słów już nam znanych, które okazują się mieć dodatkowe znaczenia lub specyficzne użycie w różnych kontekstach. Nie uważam, że koniecznie trzeba dążyć do brzmienia jak rodzimy użytkownik języka, ale na pewno warto pracować nad poprawną wymową. Ważne jest, aby akcent padał na odpowiednie sylaby, dźwięki były artykułowane prawidłowo, a gramatyka pozostawała nienaganna. Lekki akcent wcale nie jest wadą – często wręcz dodaje nauczycielowi atrakcyjności. Poza tym wielu uczniów, zwłaszcza na poziomie intermediate, nie zwraca uwagi na to, czy nauczyciel jest native speakerem, czy nie. Praca w Anglii pozwoliła mi lepiej zrozumieć istotę bycia nauczycielem języka obcego i docenić możliwości rozwoju, jakie daje życie i praca w środowisku, w którym język angielski jest używany na co dzień. Gdybyś miał opisać swoje podejście do nauczania jednym zdaniem, jakie by ono było? Moim celem jest uczyć innych tak, jak sam chciałbym być uczony. Rozwijając tę myśl, kluczowe dla mnie jest zrozumienie, co moja obecność wnosi do zajęć. Czy uczniowie wynoszą coś więcej dzięki mojej obecności, niż gdyby mieli sami pracować z dostarczonymi materiałami? To, co robię, musi mieć wartość dodaną – podobnie jak w biznesie, gdzie surowce przekształca się w produkt bardziej wartościowy. W czasach szerokiego dostępu do materiałów edukacyjnych nauczyciel powinien jasno rozumieć swoją rolę i dawać uczniom coś, czego nie zdobędą samodzielnie. Przysłuchując się temu, co mówisz, sądzę, że doskonale wiesz, jak budować silne relacje między nauczycielem a uczniem... Myślę, że najważniejszy jest profesjonalizm. Nie chodzi tylko o to, żeby być „fajnym” i zdobywać sympatię uczniów, ale przede wszystkim o bycie kompetentnym – a reszta przyjdzie sama. Kompetencja to bardzo szerokie pojęcie, które obejmuje zarówno dogłębną znajomość przedmiotu, jak i zrozumienie, na czym polega proces nauczania. Trzeba wiedzieć, co można osiągnąć w ciągu jednej lekcji, w którym momencie możemy uznać, że ktoś faktycznie się czegoś nauczył, i jakie działania prowadzą do tego celu. Równie ważna jest empatia – umiejętność zrozumienia toku myślenia ucznia, jego wątpliwości, przyczyn zadawania konkretnych pytań, a także tego, dlaczego jeszcze czegoś nie zrozumiał. To właśnie empatia i kompetencja są kluczami do budowania zaufania między nauczycielem a uczniem. Jakie wartości starasz się przekazywać swoim studentom zarówno na zajęciach, jak i poza nimi? Pierwsze, co mi przychodzi na myśl, to myślenie krytyczne. A myślenie krytyczne – najprostsza definicja – to zadawanie pytań. Chciałbym, aby uczniowie niekoniecznie zgadzali się ze mną w każdej kwestii, ale żeby potrafili samodzielnie myśleć, analizować i szukać odpowiedzi. Głównym zadaniem nauczyciela jest zainspirowanie ucznia do dalszego poszukiwania wiedzy i pokazanie mu, jak to robić, aby miał odpowiednie narzędzia do nauki. Pracujesz jako wykładowca, a jednocześnie jako dziennikarz radiowy... Jestem nauczycielem na co dzień, a radiowcem od święta – dosłownie, ponieważ program Polish Waves nadawany jest na żywo w każdą niedzielę na antenie Cambridge Radio. Nie używam słowa "dziennikarz" w odniesieniu do siebie, ponieważ wydaje mi się, że to jest coś poważniejszego. Raczej mówię, że jestem prezenterem i prowadzę program radiowy. Jaka jest idea audycji Polish Waves, którą prowadzisz w Cabridge Radio? Sporo myślałem o tym, po co robię program i dla kogo, i nie do końca byłem przekonany, że powinien być on adresowany tylko do Polaków mieszkających w UK. Polacy tutaj mają dziś dostęp do wszelkich mediów, jakie tylko chcą – mogą oglądać polską telewizję, słuchać polskich stacji radiowych, jest tego naprawdę dużo. Uważam, że Polish Waves jest programem skierowanym do wszystkich, którzy interesują się polskością, Polską, Polakami i polską kulturą, więc nie tylko do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Chciałbym promować to, co polskie, to, co dobre – dobrą polską muzykę, polskie wydarzenia kulturalne. Najbardziej lubię zapraszać gości do programu – to są moje ulubione wydania Polish Waves. Mam kontakt z polskimi studentami na University of Cambridge i to wspaniali młodzi ludzie, którzy zwykle najlepiej zdali maturę w Polsce, brali udział w olimpiadach z różnych przedmiotów, wygrali stypendia – po prostu absolutna śmietanka młodych ludzi z Polski. Nie zawsze pochodzą z bardzo zamożnych rodzin. Uwielbiam rozmawiać z tymi 20-latkami, bo ich spojrzenie na różne sprawy jest niezwykle ciekawe. To budzi we mnie optymizm i przekonanie, że mamy się czym pochwalić, mamy wspaniałych młodych ludzi, których warto prezentować w programie Polish Waves. Do programu zapraszam także Polaków mieszkających tutaj oraz osoby związane z Polską. Jeśli ktoś czyta ten wywiad i chciałby odwiedzić nasze studio w Cambridge, bardzo serdecznie zapraszam do kontaktu. Regularnie zapraszam także osoby, które urodziły się tutaj lub mają polskie korzenie, czasem nie mówią po polsku, ale interesują się swoją polskością i chcą się jej uczyć. Podsumowując, ideą programu jest promowanie tego, co polskie – pokazywanie naszych wspaniałych studentów, ludzi mieszkających tutaj, polskiej muzyki, kultury i tego, co Polska ma do zaoferowania. Jakie marzenia lub cele wciąż napędzają Cię do działania w życiu zawodowym? Chyba to właśnie marzenie – ciągły rozwój i unikanie osiadania na laurach. Bardzo chciałbym nauczyć się kolejnego języka na naprawdę dobrym poziomie. Choć chyba nie ma co marzyć, żeby osiągnąć taki sam poziom, jaki udało mi się osiągnąć w języku angielskim. Uczę się francuskiego od ponad dwudziestu lat, ale brakuje mi takiej okazji, żeby tam mieszkać i najlepiej pracować. Nie wiem, czy uda mi się to zrealizować – na razie mam sześcioletnią córkę, więc nie mogę sobie pozwolić na dłuższy wyjazd. Jednak mam nadzieję, że taki czas kiedyś nadejdzie. Jakie jest Twoje życiowe motto? Właściwie nie mam jednego życiowego motta, ale na pewno mam wiele mądrych myśli, które gdzieś zapamiętałem. Lubię porównywać przysłowia, będące mądrością narodów, szczególnie wtedy, gdy trudno je przetłumaczyć na inny język lub gdy nie mają odpowiednika w innym języku. Jedno polskie przysłowie, które lubię, to "człowiek się całe życie uczy, a głupim umiera". Nie ma ono dobrego odpowiednika po angielsku. Można je przetłumaczyć, ale niekoniecznie jego znaczenie będzie od razu zrozumiane przez anglojęzycznego odbiorcę. To powiedzenie ma też taką właściwość, że można je różnie interpretować. Ja rozumiem je jako stwierdzenie, że nigdy nie dojdziemy do końca nauki, że zawsze będą dziedziny życia, w których nie mamy żadnej wiedzy. Nawet jeśli w jednej dziedzinie coś wiemy, to jest to tylko mała kropla w morzu. Poza tym podoba mi się w tym powiedzeniu czarne poczucie humoru i pokora – nigdy nie zdobędziemy całej wiedzy, ale to nie znaczy, że powinniśmy się poddać. Nie powinniśmy się też tym frustrować. Są także angielskojęzyczne powiedzenia, które nie mają dobrego polskiego odpowiednika lub trudno je przetłumaczyć. Na przykład "pick your battles", co dosłownie znaczy "wybieraj swoje bitwy". Oznacza to, że trzeba rozumieć, kiedy warto walczyć o coś, a kiedy warto odpuścić. Trzeba mądrze rozpoznać, które sytuacje są warte zaangażowania, a które nie. To tylko dwa przykłady, które przyszły mi do głowy, ale mott życiowych jest na pewno dużo więcej. Rozmawiała: Agnieszka Kuchnia-WołosiewiczCzytaj na www.polonia24.uk
Polonia24.uk
Rozmowa z Różą Wigeland oraz Andrzejem Smoleniem - sto lat po przyznaniu Reymontowi Nagrody Nobla...
Rozmowa z Różą Wigeland oraz Andrzejem Smoleniem - sto lat po przyznaniu Reymontowi Nagrody Nobla...
W setną rocznicę przyznania Nagrody Nobla Władysławowi Reymontowi i w przededniu stulecia jego śmierci, literatura tego wybitnego polskiego pisarza na nowo zyskuje głos. Róża Wigeland i Andrzej Smoleń, autorzy książki Chłopi, Reymont i różne dygresje, podjęli się próby nietypowego dialogu z tym monumentalnym dziełem. Zrodzona z ich mailowej wymiany zdań publikacja łączy głęboką analizę Chłopów z osobistymi refleksjami na temat literatury i współczesności. Jak to się stało, że z felietonu powstała książka? Czy Reymont nadal inspiruje, a jego powieść przemawia do współczesnych czytelników? W rozmowie autorzy dzielą się kulisami swojej pracy, opowiadają o emocjach związanych z odkrywaniem Reymonta na nowo i zastanawiają się nad jego miejscem we współczesnej kulturze. Zapraszam do lektury wywiadu, w którym przeszłość i teraźniejszość splatają się w fascynującą narrację. Róża Wigeland - dyrektorka artystyczna, autorka felietonów i koordynatorka działu literackiego. Miłośniczka sztuki współczesnej, autorka asamblaży, kolaży oraz książek non-fiction. Felietonistka, wydawczyni i promotorka literatury, pełniąca rolę koordynatorki działu literackiego w portalu emigraniada.com. Jej pasją jest życie pełne wartości artystycznych i kulturowych. Obywatelka Europy, obecnie mieszka w Anglii nad Morzem Północnym. https://rozawigeland.com/ Andrzej Smoleń - redaktor naczelny, autor felietonów i artykułów historycznych. Autor felietonów i artykułów historycznych, publikowanych od 2019 roku na różnych platformach związanych z tematyką emigracyjną. Twórca bloga emigraniada.com, który w 2023 roku przekształcił się w portal publicystyczno-kulturalny. Zawodowo inżynier rozwoju produktu, prywatnie pasjonat historii i literatury. Na stałe mieszka w Liverpoolu. https://emigraniada.com/ Agnieszka: Skąd wziął się pomysł na stworzenie tak nietypowego zapisu rozmowy o Chłopach? Andrzej: Owa „nietypowość” może wynikać z samej tematyki, ale też z formatu książki. Początkowo miała to być krótka forma, coś na pograniczu artykułu i felietonu, a sam pomysł rozmowy rzuciła Róża. To ona również zaproponowała włożenie jej między okładki książki. Już sam ten proces wskazuje na pewną oryginalność... Niewiele osób pisze książkę, nie wiedząc o tym. Mimo wszystko myślę, że efekt końcowy wyszedł co najmniej znośnie. Dodatkowo sama forma wymiany zdań dodaje pewnej dynamiki, co jest dziś czynnikiem raczej pozytywnym. Róża: Zaczęliśmy pisać we dwoje felieton, by opublikować go na portalu Emigraniada.com, ale tyle mieliśmy do powiedzenia i tak dobrze wymieniało nam się myśli, że powstało sporo materiału – za dużo na krótką formę, jaką jest felieton. Postanowiliśmy więc opublikować naszą mailową rozmowę w formie e-booka i książki papierowej. Czy mieliście konkretne cele, które chcieliście osiągnąć poprzez tę książkę – np. przypomnienie współczesnym czytelnikom wartości Chłopów lub ukazanie nowych interpretacji dzieła? Andrzej: Myślę, że to byłoby to zakłamywanie rzeczywistości, gdybym powiedział, że od początku mieliśmy konkretne założenia odnośnie naszej książki. Powstała ona przecież jako wypadkowa rozmowy, nie była celem samym w sobie. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo bycia zapisem elektronicznej wymiany zdań, pozycja nie została wydana „sobie a muzom”. Premiera ma miejsce w sto lat od przyznania nagrody Nobla Władysławowi Reymontowi, rok przed stuleciem jego śmierci. To dobry moment, by przypomnieć jego postać oraz samą powieść. Jeżeli nasza książka przyczyni się do tego zadania choć w minimalnym stopniu, uznam, że warto było włożyć wysiłek w jej wydanie. Podkreślam wysiłek „wydania”, ponieważ samo jej pisanie było zajęciem co najmniej przyjemnym i satysfakcjonującym. Róża: Przychylam się do wypowiedzi Andrzeja. Nie mieliśmy konkretnego celu, kiedy ją pisaliśmy. Pod koniec tworzenia uzmysłowiłam sobie, że jest to pozycja, jakiej brakowało mi na półce w szkolnej bibliotece. Szukając różnych opracowań i wyjaśnień na temat pisarzy i ich dzieł w trakcie nauki w liceum, trafiałam zawsze na naukowe elaboraty, z których czasami rozumiałam mniej niż z samej lektury. Pragnęłam wtedy przeczytać coś bardziej przystępnego dla kilkunastoletniego młodego człowieka. Mam nadzieję, że udało mi się coś takiego stworzyć. Jakie elementy powieści Reymonta uznajecie za najbardziej aktualne i ważne współcześnie? Andrzej: We wstępie do naszej książki napisaliśmy, że Chłopi mogą być powieścią współczesną, jeśli skupimy się na samych ludziach i wątkach dotyczących ich zachowań. Całe tło, na którym Reymont kreślił postacie swoich bohaterów, należy już do przeszłości i tutaj ciężko szukać punktów stycznych. Natomiast samych sylwetek bohaterów, ich wyborów i dylematów jest tak wiele, że prawdopodobnie każdy znajdzie dla siebie jakieś odniesienie. W takim ujęciu byłaby to bardzo indywidualna kwestia. Od siebie tylko powiem, że – co ująłem w książce – czytając Chłopów, widziałem przed oczami Polskę lat 90. Oczywiście to inne czasy, ale niektóre elementy rzeczywistości były podobne, a ludzie przez jedno stulecie nie zmienili się jakoś drastycznie. I ja ten brak różnicy widziałem na kartach powieści. Róża: Jeżeli odrzucić tło historyczne i realia życia wsi za czasów Reymonta, a skupić się na ludziach, ich pracy, rozterkach, kłopotach i relacjach międzyludzkich, wszystko to nadal pozostaje aktualne. Małżeństwo młodej dziewczyny z dużo starszym od niej mężczyzną, majątek jako cel sam w sobie, chciwość i korzystanie z przywilejów władzy nad biedniejszymi mieszkańcami, przemiana wewnętrzna z mało pewnej siebie kobiety w istotę silną psychicznie i decyzyjną – wszystko to dzieje się również tu i teraz. Zmieniły się tylko okoliczności: narzędzia, sposoby uprawy roli, technologia. Cała reszta pozostaje dokładnie taka sama. Można by pokusić się o nakręcenie filmu lub napisanie powieści w nowoczesnym wydaniu, a Chłopi nic by na aktualności nie stracili. Podczas rozmowy dochodziło do różnicy zdań – czy moglibyście opowiedzieć o najbardziej zaskakujących momentach, w których wasze spojrzenia na Chłopów się rozeszły? AS. Zaskoczyło mnie, że Róża nie dostrzega pewnych elementów humoru w powieści. Oczywiście nie jest to główny element książki, ale niemało w niej momentów, które wzbudzają uśmiech. Pewne sceny wręcz ocierają się o groteskę – w moim odczuciu – zamierzoną. Zresztą to nie tylko właściwość Chłopów. Przy Pielgrzymce do Jasnej Góry dosłownie popłakałem się ze śmiechu; przy opowieści jednego pielgrzyma o Panu Jezusie i św. Piotrze, którzy jechali furmanką i… Odsyłam tu zainteresowanych do reportażu Reymonta. RW. Rzeczywiście, nie dostrzegałam. I nic się w tym temacie nie zmieniło. Mnie, ze strony Andrzeja, zaskoczyło to, że w postaci Jagny nie widział nic pozytywnego. Dla mnie nie jest ona jednoznacznie zła, poprostu miała znikomy wpływ na swoje losy, stąd jej niektóre decyzje.  Czy są jakieś wątki lub tematy w Chłopach, które odkryliście na nowo podczas pracy nad tą publikacją? Andrzej: Gdy dostałem pytanie o męskich bohaterów w powieści, opisałem przykład zranionej ambicji Boryny oraz łańcuszek wydarzeń, który doprowadził do tragedii, a rozpoczął się właśnie od uderzenia w ego starego gospodarza. I może nie było to odkrycie per se, bo znałem wcześniej ten wątek, ale podczas pisania odpowiedzi i zastanawiania się nad tym fragmentem miałem narastające poczucie podziwu do Reymonta. W powieści Boryna zachowuje się niedorzecznie, nie powinno go być podczas bójki, a już na pewno nie w roli organizatora awantury. Pisarz go jednak „potrzebował” w tym miejscu, by móc opisać jeden z ważniejszych momentów w powieści. Każda inna motywacja Boryny byłaby chyba sztuczna, zabarwiona fałszem. A jednak Reymontowi udało się wykorzystać jedną z męskich cech w taki sposób, że nie ma tam żadnego zgrzytu. Więcej nawet – jest to bardzo logiczna konstrukcja. Różą: Mnie się nie udało odkryć nic nowego, ale może dlatego, że czytałam powieść wiele razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Za to Andrzejowi udało się mnie zaskoczyć pytaniami kilka razy do tego stopnia, że musiałam się 2-3 dni zastanawiać nad odpowiedzią. Dlaczego Chłopi nadal mają tak silny oddźwięk w sercach i umysłach współczesnych pokoleń? Andrzej: Jest to dość odważna teza i sam uważałem się za pewien wyjątek, darzący ciepłymi uczuciami powieść Reymonta. Być może współczesne zainteresowanie historią ludową, co widać po ilości różnych publikacji powoduje ten oddźwięk w sercach i umysłach? Gdybam sobie teraz, bo szczerze mówiąc tego czynnika nie widzę. Szczęśliwie dla Reymonta został nagrodzony najbardziej prestiżową nagrodą literacką. I nawet jeżeli jego nazwisko będzie jedynie gdzieś na obrzeżach naszej zbiorowej pamięci, to dopóki będą istnieć Polacy jako naród, sam Reymont i Chłopi nie zostaną z niej wyrugowani. Roża: Uważam, że właśnie nie mają żadnego oddźwięku i mało kto pamięta, że to tak wspaniała powieść, że aż została nagrodzona Noblem. Mijająca właśnie setna rocznica jej nadania nie przyniosła ani roku reymontowskiego w literaturze, ani nie została włączona do akcji Narodowe Czytanie, ani nie doczekała się żadnych innych obchodów czy uroczystości. Już samo to, że na pytanie o ulubioną powieść, odpowiadam, że Chłopi Reymonta wprawia ludzi w lekką konsternację i naprawdę mało kto tę powieść czytał i zna. Czy miejsce, w którym Reymont napisał Chłopów – czyli wśród emigrantów, z dala od Polski – miało wpływ na jego postrzeganie polskiej wsi? Jak to wpływa na odbiór powieści dzisiaj? Andrzej: Powieść powstawała kilka lat, ale nie wiedziałem, że Reymont pisał ją na emigracji. Szczerze mówiąc, jestem tym faktem zdziwiony i musiałbym się dłużej zastanowić w jaki sposób ten fakt wpłynął na „Chłopów” i ich odbiór. Tak na gorąco – ja go nie widzę. Jest pewna nowelka Reymonta; „Dwie wiosny”, gdzie opisuję przyrodę we Włoszech i w Polsce, a porównanie wypada na korzyść polskiej wsi. Nie przypominam sobie w „Chłopach” tak jednoznacznych odwołań i motywów, które można by odnieść do samej emigracji. Róża: W żadnych źródłach literackich, do których udało mi się dotrzeć, nie podano informacji, że Reymont pisał powieść będąc na emigracji, wręcz przeciwnie – pisał ją pracując na kolei w okolicach Skierniewic. Chyba że za emigrację uznamy zabór rosyjski. Przebywał co prawda krótko za granicą po opublikowaniu kilku odcinków „Ziemi obiecanej”, był dwukrotnie w Stanach Zjednoczonych i podróżował po Europie po uzyskaniu odszkodowania od carskiego urzędu po wypadku na kolei, ale emigracją nie odważyłabym się tego nazwać. W jaki sposób, według was, warto dziś przybliżać Chłopów młodemu pokoleniu, które może mieć inne spojrzenie na tematykę wiejską i polską historię? Andrzej: Nie wiem, doprawdy nie wiem i uważam to pytanie za bardzo trudne. Zapytany spróbuje odpowiedzieć, choć zastrzegam, że jest to grząski grunt dla mnie samego. Nie przepadam specjalnie za folklorem, uważam go za dość fałszywy produkt, coś na zasadzie „chłopskiej kuchni”, która nie ma nic wspólnego z dietą w dawnej, polskiej chałupie. Dlatego też tej drogi nie rozważam, ale być może to tylko moje dziwne uprzedzenie. Przyznam się natomiast, że bardzo bawią mnie internetowe żarty i memy związane z „Lalką”, nazywanie Łęckiej „kurwą”, Wokulskiego „simplem”, czy wyliczanie, ile pieniędzy wydał w przeciągu powieści. Zdaje sobie sprawę, że to dość prostacki wybieg i drastyczne spłycenie powieści w sposób bardzo osobliwy i pewnie uwłaczający samej fabule. Ostatecznie, nie wiem, czy byłaby dobra droga. Ale po raz kolejny pokazuje to skalę trudności samego zagadnienia... Róża: Owo przybliżenie widzę tylko, jeżeli w ogóle, w unowocześnieniu powieści, czyli albo przetłumaczeniu jej z polskiego dawnego na polski współczesny, albo w nakręceniu filmu, w którym kostiumy, dialogi, maszyny rolnicze i cała egzystencja na wsi będzie współczesna. Robione są takie zabiegi na klasyce i cieszą się one powodzeniem. Jako przykład mogę podać wokalistkę Sanah i jej piosenki do słów wierszy Wisłąwy Szymborskiej i Juliusza Słowackiego, przez które młodzież zainteresowała się klasyczną polską poezją. Takich przykładów podajemy więcej w naszej książce, do lektury której gorąco zachęcam. Sto lat po przyznaniu Reymontowi Nagrody Nobla – czy sądzicie, że jego twórczość jest wystarczająco doceniana na arenie międzynarodowej? Jak można promować ją za granicą? Andrzej: Przyszło mi do głowy, że najłatwiej chyba wypromować się pisarzom s-f, gdzie można opisywać całe światy „od nowa”, samemu tworzyć konteksty, już z myślą o odbiorcy. Może dlatego dwaj nasi najbardziej znani za granicą pisarze to Lem i Sapkowski? Reymont pisał książki w określonych realiach historyczno-społecznych. I to sprawia pewien problem, bo w momencie, gdy Kuba wspomina partyzantkę i spalony dwór, to w miarę dobrze wykształcony Polak wie, że mowa o powstaniu styczniowym. Dla kogoś z zewnątrz, należałoby przybliżyć całą historię XIX wieku, by zrozumiał dobrze tę scenę. Róża kiedyś wspomniała, że w nowej ekranizacji skupiono się na kwestiach obyczajowych, tzn. małżeństwie Jagny z Boryną. To pewnie dobra taktyka. Pozostaje jednak pytanie, ile po takim zabiegu zostaje Reymonta w Reymoncie. Niestety to chyba jedyna droga, bo chyba już nawet współczesny, polski czytelnik nie wyłapuje wszystkich niuansów powieści. Róża: To, że w bardzo wielu kinach w Wielkiej Brytanii, a także w Europie wyświetlano w tym roku nową ekranizację Chłopów jest sporym docenieniem. Nawet jeżeli zrobiono to ze względu na wyjątkową i nietuzinkową techniczną realizację. Czy forma czterech pór roku, nawiązująca do konstrukcji powieści Reymonta, była zamierzonym wyborem od samego początku? Jak wpłynęła na strukturę waszego dialogu? Andrzej: Nie planowaliśmy tego, w zasadzie zauważyliśmy tą zbieżność dopiero na samym końcu. Tym niemniej, choć książkę można przeczytać w jeden wieczór, to rzeczywiście napisaliśmy ją w przeciągu roku. Mogę powiedzieć, gdzie i kiedy pisałem każdy akapit, bo zawarte są w nich zdania czy stwierdzenia, które łatwo mi przypominają dane momenty. Osobiście to dla mnie duża wartość. Potrafię odczytać między wierszami samego siebie i swoje inspiracje. To bardzo ciekawe uczucie. Róża: Nie była zamierzona, tak nam po prostu wyszło. Widocznie duch Reymonta nas prowadził! Gdzie można nabyć książkę i spotkać się z wami na jej promocji? Róża: Naszą książkę można przeczytać nieodpłatnie na stronie portalu emigraniada.com lub pobrać wersję epub i Mobi na czytniki również bezkosztowo, a to dzięki współfinansowaniu publikacji przez Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Manchesterze. Wersję papierową można nabyć w bardzo przystępnej cenie na stronie wydawnictwa https://rozawigeland.com/pl/produkt/chlopi-reymont-i-rozne-dygresje/ Z książką będziemy osobiście na drugich Londyńskich Targach Autorskich w marcu 2025 roku oraz na Bury ArtisticWeek również w przyszłym roku. Dziękuję Wam bardzo za rozmowę i życzę sukcesów literackich.  Rozmawiała: Agnieszka Kuchnia-WołosiewiczCzytaj na www.polonia24.uk
Polonia24.uk
Scams warning as Self Assessment deadline looms
Scams warning as Self Assessment deadline looms
Scams Warning as Self Assessment Deadline Looms HM Revenue and Customs (HMRC) has issued a warning about scam attempts targeting Self Assessment customers, urging them to be cautious as the 31 January tax return deadline approaches. In the past year, nearly 150,000 scam referrals have been reported to HMRC, highlighting the increasing threat posed by fraudsters. With millions of people expected to complete their Self Assessment tax return and pay any owed tax by 31 January 2025, scammers are exploiting the opportunity by offering fake tax refunds or demanding payments to obtain personal and banking information. Alarmingly, nearly half of the scam reports (71,832) were related to fake tax rebate claims. Rise in Scam Reports Between November 2023 and October 2024, HMRC received 144,298 scam referrals, marking a 16.7% increase from the previous 12 months, which saw 123,596 reports. HMRC emphasizes that any communication claiming to offer tax refunds or requesting personal information should be carefully checked against the advice available on GOV.UK. How to Identify Scams HMRC has reiterated that it will never: Leave voicemails threatening legal action or arrest. Request personal or financial information via text message or email. Kelly Paterson, Chief Security Officer at HMRC, stated: “With millions of people filing their Self Assessment return before January’s deadline, we’re warning everyone to be wary of emails promising tax refunds. Being vigilant helps you spot potential scams. And reporting anything suspicious helps us stop criminal activity and protect others who could receive similar bogus communications. “Our advice remains unchanged: Don’t rush into anything, take your time, and check ‘HMRC scams advice’ on GOV.UK.” How to Report Scams HMRC will never contact customers via email, text, or phone to announce a refund or ask for personal information. Anyone eligible for a refund should claim it through their secure online HMRC account or the free HMRC app. Suspicious communications can be reported to HMRC as follows: Forward suspicious emails to phishing@hmrc.gov.uk. Report tax scam phone calls via GOV.UK. Forward suspicious texts claiming to be from HMRC to 60599. Staying Safe from Scams To protect yourself: Protect: Safeguard your personal information. Use strong and unique passwords across accounts. Recognize: Be wary of unexpected communications. Verify authenticity through GOV.UK and avoid clicking on links or downloading attachments from unknown sources. Report: If you suspect fraud, report phishing emails to phishing@hmrc.gov.uk, forward suspicious texts to 60599, and report fraudulent phone calls through GOV.UK. If money has been stolen, contact your bank immediately and report the incident to Action Fraud or police on 101 in Scotland. Additional Resources HMRC is encouraging customers to prepare early for filing their Self Assessment tax returns to avoid last-minute stress. They offer a range of online tools, YouTube videos, and support for first-time filers. The government’s national campaign, ‘Stop! Think Fraud’, provides further advice on staying safe online. For more information, visit www.gov.uk/stopthinkfraud. For press updates, follow HMRC’s Press Office on X: @HMRCpressoffice.Czytaj na www.polonia24.uk
Polonia24.uk
Rodzinne Kolędowanie z Piwnicą Pod Big Benem w POSKu
Rodzinne Kolędowanie z Piwnicą Pod Big Benem w POSKu
Już jutro miłośnicy świątecznego nastroju i wspólnego kolędowania będą mieli okazję wziąć udział w niezwykłym wydarzeniu muzycznym, które odbędzie się zarówno w londyńskim POSKu. Pod artystycznym kierownictwem Marioli Dobrenko (Piwnica Pod Big Benem)– uznanej artystki i animatorki kultury – uczestnicy spotkania będą mieli okazję zanurzyć się w magii Bożego Narodzenia. W programie znajdą się zarówno tradycyjne polskie kolędy, jak i współczesne piosenki świąteczne. 🎤 W trakcie wydarzenia będzie można: wspólnie zaśpiewać najpiękniejsze kolędy, posłuchać świątecznych utworów w wykonaniu artystów, poczuć wyjątkowy klimat świąt w ciepłym, serdecznym gronie. 📍 Miejsce i czas: Londyński POSK,  godzina 16:00. Spotkanie to jest doskonałą okazją, aby oderwać się od codziennego pośpiechu, poczuć ducha świąt i w gronie rodziny, przyjaciół oraz lokalnej społeczności przeżyć wyjątkowe chwile. Każda nuta i każde słowo wyśpiewane razem będą przypominać o sile wspólnoty i wyjątkowym znaczeniu tego wyjątkowego czasu w roku. Kolędy, przepełnione duchem nadziei, miłości i pokoju, będą brzmieć jak most łączący pokolenia, zacierając granice między kulturami i krajami. Organizatorzy serdecznie zapraszają wszystkich zainteresowanych, by wspólnie celebrować tę wyjątkową porę roku. Niech kolędy i świąteczne melodie połączą wszystkich w radości i ciepłej atmosferze, tworząc niezapomniane chwile pełne wzruszeń i bliskości. 🎁✨Czytaj na www.polonia24.uk
Polonia24.uk
Dodaj stronę do ulubionych
Reklama






Zmień miasto
Region:   ENGLAND, Blackpool

Firmy - Usługi (252)
Odszkodowania -Prawo Insurance (30) Finanse - Księgowość (27) Fryzjerstwo- Kosmetyka- Tipsy (1) Wywóz śmieci, Skup złomu Taxi - Przewóz osób (14) Komputery-Polska Telewizja - CCTV (3) Zdrowie - Medycyna (3) Szukam transportu do/z Polski Budowlane-Remontowe-Stolarnie (15) Transport - Przeprowadzki (73) Oferuję transport do/z Polski (32) Reklama- Poligrafia- Multimedia (4) Naprawy - Autoserwis Szkolenia-Edukacja-Tłumaczenia (8) Turystyczne - Hotelowe (1) Pomoc domowa-AuPair-Cleaning Tatuaże - Body Piercing Sklepy- Restauracje- Gastronomia (2) Krawieckie- Szewskie- Jubilerskie Fotografia - Videofilmowanie Ogłoszenia Dla Domu i Ogrodu (1) Wypożyczalnie (1) Inne Firmy - Inne Usługi (37) Sklepy internetowe Zakład pogrzebowy, transport zwłok UK
Oferty Pracy (58)
Fryzjerstwo - Kosmetyka -Tipsy Kierowcy-Transport-Autoservice (5) Medycyna - Opieka zdrowotna (8) Gastronomia i Hotelarstwo (2) Księgowość-Marketing Finanse - Ubezpieczenia - Prawo (2) Kadry - Szkolenia - Edukacja Budownictwo i Remonty (4) Sprzedaż - Obsługa klienta (3) Produkcja - Magazyny (17) Inżynieryjne i techniczne (1) Turystyka i wypoczynek Pomoc domowa-Cleaning-AuPair IT- Komputery - Elektronika Rolnictwo i Ogrodnictwo Praca tymczasowa - dodatkowa (5) Inne Ogłoszenia Pracy (11)
Przyjaciele-Randki (5)
Wyznania Przyjaźń przez internet Poszukuję pewnej osoby Kobieta szuka mężczyzny (2) Mężczyzna szuka kobiety (3)
Towarzyskie UK 18+ (47)
18+Polecane ogłoszenia ❤️ 18+Współpraca ❤️ 18+Konsumpcyjne (9) 18+Sprzedam-Kupię (1) 18+Szukam sponsorki-NO ESCORT (16) 18+Szukam sponsora-NO ESCORT (9) 18+Para szuka/ Pary szukam (5) 18+Mężczyzna szuka Kobiety (1) 18+Mężczyzna szuka mężczyzny (3) 18+Kobieta szuka Kobiety 18+Kobieta szuka mężczyzny (1)
Oferty Mieszkań (1)
Pokój/Łóżko - na krótko Miejsce w pokoju Pokoje 1os. - wynajmę (1) Pokoje 2os. - wynajmę Pokój, 2 łóżka lub więcej Studio Flat, Kawalerka Dom/Mieszkanie - 1 sypialnia Dom/Mieszkanie - 2 sypialnie Dom/Mieszkanie - 4 i więcęj Dom/Mieszkanie - 3 sypialnie Lokale komercyjne Sprzedam nieruchomości
Motoryzacyjne (3)
Usługi motoryzacyjne (1) Samochody osobowe (2) Samochody dostawcze Motocykle - Skutery - Rowery Części i akcesoria - Elektronika Przyczepy i Naczepy Kupię samochód - pojazd Zamienię Pojazdy uszkodzone Pozostałe ogłoszenia
Społeczność (4)
Mama szuka mamy Drobne - pytania - hobby Sport - partnerzy do gry Zespoły - muzycy - djs Zgubiono - znaleziono Podróże - Wspólne wyjścia Korepetycje - Nauka (np.tańca) (1) Dobrzy ludzie pomóżcie (3) Pozostałe ogłoszenia
Imprezy / Koncerty (8)
Imprezy -Koncerty -Wydarzenia (8)
Praca - Kandydaci (4)
Podejmie współpracę Budownictwo i Remonty Kierowcy-Transport-Autoservice Gastronomia i Hotelarstwo Produkcja - Magazyny (1) Księgowość-Marketing Pomoc domowa-AuPair-Cleaning Uroda - Opieka zdrowotna Sprzedaż - Obsługa klienta Finanse - Ubezpieczenia - Prawo Inżynieryjne i techniczne Kadry - Szkolenia - Edukacja IT- Computers - Electronics Turystyka i wypoczynek Praca - Kandydaci z Polski (2) Praca / Kandydaci-Inne (1)
Mieszkanie-Szukam
Pokoju / Miszekania / Domu
Firmy z Polski
Hotele, pensjonaty, kwatery, spa Wypożyczalnie samochodów / jachtów Biura turystyczne, wycieczki, wakacje Przychodnie lekarskie, Stomatolog , Medycyna Kursy, Szkolenia, Edukacja Pożyczki , Kredyty hipoteczne, Finanse Sklepy, Hurtownie , Handel Poligrafia , Reklama , WWW Inne
Dobre bo Polskie
Polskie sklepy Polskie kluby - puby Polskie restauracje Polskie Kościoły Polskie Szkoły Polskie organizacje
Sprzedam/Kupię (8)
Business do Sprzedania RTV - AGD Meble - Wyposażenie domu (8) Wszystko dla dziecka Sport - rekreacja Gry- DVD- Muzyka-Książki-Foto Uroda - Kosmetyki Narzędzia - Materialy Bilety - Karnety Telefony -GPS- Elektronika Odzież - obuwie - akcesoria Sprzęt audio - instrumenty Antyki - biżuteria - kolekcje Komputery i akcesoia Kupię
Stuff za darmo (1)
Oddam za darmo Przyjmę za darmo (1)
Zwierzaki (16)
Psy i koty (14) Akwariowe (1) Inne zwierzaki (1) Akcesoria dla zwierząt Oddam
Reklama
 




Matt Metal


Matt Metal

Angolia.co.uk - Kopiowanie zabronione.

Copyright © 2009 - 2025 www.angolia.co.uk | Kopiowanie zabronione!

Polski portal bezpłatnych ogłoszeń |Ogłoszenia Londyn | Praca Londyn | Pokoje w Londynie | Ogłoszenia Towarzyskie | Prawnicy w UK

 




The requested content cannot be loaded.
Please try again later.