Szczesc Boze, czy istnieja jeszcze ludzie o dobrym sercu, chcacy pomoc bogobujnemu, nieco zbiedzialemu 31 latkowi?

Przyjme za darmo nastepujace dobra

Pieniadze, bizuterie,zloto, platyne, diamenty oraz kamienie szlachetne...naprawde nie pogradze nawet najmniejsza iloscia....

Samochod (byle nie chinski) moze byc dwuosobowy ze skorzana tapicerka, nie musi byc nowy, rok produkcji po 2010 mnie usatysfakcjonuje, nawet kolor nie ma dla mnie az tak duzego znaczenia...

Mieszkanie lub dom...taki cieply kacik gdzie bede mogl oddawac sie moim modlitwom i rozmyslaniom na temat efektu cieplarnianego, udoskonaleniu produkcji gumy arabskiej i pokoju na Swiecie..marzy mi sie taki domek z malutkim ogrodkiem w ktorym molgym sie oddawac mojej pasji jezdzenia na koniu...

Wlasnie...i konika takiego zwierzaczka, ktorego bede mogl kochac i pielegnowac...najlepiej typu Kuhalian gdyz Munighi juz mam...

Nie pogradze tez nimfomanka, najchetniej z miseczka DD, do 170cm wzrostu i 70kg wagi,do 35 roku zycia, moze byc gluchoniema byle potrafiaca ugotowac ciepla strawe i zrobic tajski masaz...


Serdeczne Bog zaplac za wszystkie formy ofiarnosci wiernych


PS Przyjmuje rowniez datki i ofiary paypalem, dane podam w mailu.


Z cieplym pozdrowieniem
Wiktor